niedziela, 23 września 2012

Breaking News_39

Patrzyła na niego z niedowierzaniem. Przez jej głowę w jednej chwili przemknęło tysiące myśli. Jak to? Dlaczego właśnie ona? Co w niej dostrzegł? Przecież to Michael Jackson! Ale czy to nie o tym zawsze marzyła? Teraz, gdy wyznał jej miłość, nie czuła podekscytowania. Czuła się podle. Nie mogła tego zrobić Jamesowi i Carmen. Sama też nic do niego nie czuła. Kochała go, ale nie w ten sposób. Będzie musiała złamać mu serce...
- Michael... ja... - próbowała zacząć.
Zobaczyła, że zbliża się do niej, ale, nim zdążyła zareagować, ich usta połączyły się w gorącym pocałunku. On był taki delikatny i czuły... Urzekał ją coraz bardziej, z każdą chwilą. Jego dłoń subtelnie podtrzymywała jej brodę. Czuła jego słodki zapach i ciepło jego ciała. Było dokładnie tak, jak sobie wyobrażała. Ale czy na pewno? Dręczyło ją poczucie zdrady. Musiała to zakończyć w tej chwili! Gwałtownie odsunęła się od niego i spojrzała mu prosto w oczy. Po chwili jego policzek przeszył piekący ból, a ona, roztrzęsiona, wybiegła z pokoju. Jej dłoń wypaliła niewidoczne znamię na jego twarzy. Znamię, o którym nigdy nie zapomni... Teraz już nie hamował łez. Pozwolił, by spływały swobodnie. Było mu już wszystko jedno. Świat mógł się kończyć... Bo jego świat właśnie przestał istnieć...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz