- Witam! Czy rozmawiam z Panem Theodore 'em Weeks? - zapytał głos w słuchawce.
- Tak, a o co chodzi?
- Chciałbym się z Panem spotkać.
- A z kim rozmawiam?
- Moje nazwisko zbyt wiele Panu powie, a wolałbym naszą znajomość zachować w tajemnicy.
- Wie Pan, że to niedorzeczne?
- Zdaję sobie z tego sprawę, jednak nalegam na to spotkanie... Chodzi o pańską córkę...
- Jak to o moją córkę?
- Czy jest Pan dziś wolny o 17:30?
- Tak.
- Więc spotkajmy się w restauracji przy Walk Street .
- Dobrze. Ale jak Pana rozpoznam?
- Ja Pana poznam i dam Panu znać.
- Więc do zobaczenia.
- Do widzenia.
Do pokoju weszła Eleonor.
- Kto dzwonił?
- To nie twoja sprawa. Obiad już gotowy?
- Za pięć minut podam do stołu.
- Czy człowiek nawet po ciężkim dniu nie może liczyć na odpoczynek i ciepły posiłek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz