niedziela, 9 września 2012

For your smile_50


Trzymali się za ręce, spacerując po ogrodach Neverlandu. Ona - uśmiechnięta, pełna życia, radosna. On - jakby przygnębiony, zadumany. Zauważyła to.
- Kochanie, dlaczego jesteś taki smutny?
- Wydaje ci się skarbie...
- Mnie nie oszukasz misiu. Wiem, że czymś się martwisz.
- Nie kotku, wszystko jest w porządku... - pocałował ją, chcąc zakończyć te dociekania.
W głowie miał tylko jedną myśl. Gdyby Julia naprawdę była w ciąży, to na dziś miałaby termin porodu. Może byłby właśnie w szpitalu, ciesząc się z narodzin kolejnego potomka. A może byliby razem jeszcze w domu oczekując na sygnały od dziecka. Jednego był pewien... to była by jedna z najszczęśliwszych chwil w jego życiu. Jednak już jej nie doświadczy, bo to był tylko głupi żart. Dowcip, który każdego dnia zabijał go od środka...
- Kochanie, jadę z dziewczynami do kosmetyczki. Wrócę za jakieś 3 godzinki - dała mu buziaka na pożegnanie.
*
Poszedł w kierunku fontanny. Lubił tam siedzieć, czuć wilgotne powietrze i zapach kwiatów. Patrzeć w niebo i myśleć tylko o tym, co przyjemne. O tym, że jest to jego ulubione miejsce w całym Neverlandzie  wiedziało tylko dwóch domowników: Prince i Paris. Zobaczył małą postać zbliżającą się do niego. Dziewczynka podała ojcu różową kartkę. Było na niej opowiadanie o królewnie i o złym smoku, i o księciu na dzielnym rumaku. Książę pokonał bestię i ożenił się z królewną. Spojrzał pytająco na córkę.
- Mam ci to przeczytać kwiatuszku?
- Nie tatusiu. Tą historyjkę napisała ciocia Julia.
- I co w związku z tym?
Teraz podała mu drugą kartkę. Z każdym przeczytanym słowem, narastała w nim złość.
- Dlaczego wyjęłaś to z moich papierów?
Lecz dziewczynka odwróciła się i odeszła bez słowa wyjaśnienia. Przyglądał się długo dwóm kartkom, nie wiedząc o co w tym chodzi. Może Paris chciała, żeby Julia wróciła? Pewnie tak... Powiedziała, że tę historyjkę napisała Julia... Spojrzał jeszcze raz. Najpierw na opowiadanie. Potem znów na list... Otworzył szeroko oczy...

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz