środa, 24 kwietnia 2013

Until Death Do Us Part..._2

Spotkanie z Longmanem miało odbyć się za dwie godziny. Nie spiesząc się więc zbytnio, zamknął się w swojej sypialni i rozpoczął przygotowania. W co powinien się ubrać? Pewniakiem, na który stawiał, były czarne, garniturowe spodnie. Do tego, po dłuższym zastanowieniu, dobrał gładką, czarną koszulkę, fedorę i okulary przeciwsłoneczne. Ułożył wszystkie ubrania na przestronnym łożu, nakrytym kremowobiałą, jedwabną narzutą. Potem z drewnianej komody w kolorze głębokiego brązu wyjął puszysty, błękitny ręcznik. Chwilę później zniknął za drzwiami dużej łazienki. Była ona urządzona w stylu chińskim. Ściany pokryte były płytami imitującymi jasne drewno, poprzecinane poziomo czarnymi liniami. W centralnym jej punkcie umiejscowiona była okrągła wanna ustawiona na podwyższeniu. W rogu stał przeszklony, dwuosobowy prysznic. To z niego, prawdopodobnie ze względu na brak wolnego czasu, Michael korzystał najczęściej. Pod sufitem pięły się silne, zielone liście z delikatnymi, białymi kwiatami dającymi intensywny, piękny zapach. Zdjął czerwoną pidżamę i ułożył ją schludnie na szafce. Teraz już mógł się odprężyć. Woda szumiąca w wannie zagłuszała wszystko dookoła. Dało mu to możliwość odpłynięcia w krainę wyobraźni i zostawienia chociaż na moment tej szarej rzeczywistości w oddali. Wróciły wspomnienia zagrzebane gdzieś głęboko w sercu, może lekko zakurzone, jednak wciąż żywe. Widział występujących obok siebie braci, rozkrzyczany tłum fanów tuż pod sceną i ją... Stała najbliżej, w towarzystwie dwóch ochroniarzy, wpatrzona w piątkę śpiewających chłopców. Była wtedy zaledwie sześciolatką, ubraną w granatową sukienkę i z włosami związanymi w dwie kitki. Jej ojciec, Król Rock 'n Rolla, był pod wrażeniem ich twórczości, dlatego zabrał córkę na koncert. Sam jednak chwilę po rozpoczęciu musiał wracać do obowiązków, ale pozwolił swojej księżniczce zostać. Po występie Michael spotkał się z Lisą za kulisami. Gawędzili beztrosko i bez skrępowania mimo dużej różnicy wieku. Po godzinie mała musiała wracać do domu w towarzystwie dwóch "goryli", a na pamiątkę tego spotkania zrobiono zdjęcie, które prawdopodobnie zawieruszyło się gdzieś, podczas jego przeprowadzki. To był ostatni raz, kiedy się widzieli... Od tamtego czasu minęło 18 lat... Wiele się zmieniło. Był bardzo ciekaw tego spotkania i już nie mógł się doczekać.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz