Biegał wokół dziedzińca, krzycząc wniebogłosy. Przepełniała go euforia, jakiej nie czuł od czasu, gdy na świecie pojawił się jego ostatni potomek. Za dwa dni miała się tu pojawić długonoga, ponętna bogini, która niemalże jadła mu z ręki... Stop! Czyżby przypadkiem nie zmieniał się w jednego z tych obleśnych samców, wykorzystujących każdą okazję, by połechtać swoje ego? Szef ochrony patrzył na niego z rozbawieniem, gdy nagle jego nastrój uległ nieoczekiwanej zmianie.
- Boże, jestem takim kretynem! Przecież ona za nic w świecie nie umówi się po raz kolejny z takim burakiem, jak ja.
- Mike, brzmisz zupełnie jak kobieta podczas okresu...
- Bill! - przyjaciel zarumienił się na sam dźwięk ostatniego słowa. - To nie prawda. Po prostu bardzo denerwuję się tym spotkaniem. Jakbym znów miał naście lat i po raz pierwszy zapraszał gdzieś dziewczynę.
- Ona aż tak ci się podoba?
- Jąkam się, kiedy z nią rozmawiam. Plotę trzy po trzy, rumieniąc się przy tym, jak głupek. Nie spotkałem dotąd takiej kobiety, z wyjątkiem...
- Lisy Marie Presley - dokończył z goryczą muskularny kompan. - Przestań! To należy już do przeszłości i musisz się z tym wreszcie pogodzić.
- Wiesz, rozmawialiśmy całkiem niedawno... Gratulowała mi narodzin Blanketa.
- I co? Powiedziała ci coś konkretnego?
- Była smutna. Pokłóciła się z mężem - Nicolasem Cagem... Wiesz, tym aktorem. Wreszcie nakrzyczała też na mnie. Nie rozumiesz...Ona jest po prostu rozbita.
- Ta kobieta jest niezrównoważona.
- Dosyć! Nie pozwalam ci tak o niej mówić. Była moją żoną. Wciąż jest dla mnie kimś ważnym...
... i wciąż ją kocham - dodał w myślach. Spędził z Lisą osiem lat, pełnych wzlotów, upadków, rozstań i powrotów. Mimo iż rozwiedli się w 1996, spotykali się nieoficjalnie, wciąż walcząc o tę miłość. Była dla niego kimś więcej, niż tylko kobietą jego życia. Była najlepszą przyjaciółką, opiekunką i powierniczką jego najskrytszych tajemnic. Gdyby tylko mógł cofnąć czas... Czy postąpiłby inaczej, byle tylko ją odzyskać? Nawet jeśli, teraz nie byłoby przy nim trojga najcudowniejszych dzieci na świecie. Ochroniarz popatrzył na niego z politowaniem, żałując szczerze swojego przyjaciela. Miał za dobre serce. Jeszcze nie raz przez swoją miłość zostanie skrzywdzony, a może nawet unicestwiony, a on, jego powiernik i jedna z najbliższych mu osób, nie mógł nic na to poradzić. Mógł jedynie starać się ochronić go przed każdym, kto spróbuje zagrać na jego uczuciach. Jak długo jednak można odwlekać to, co nieuniknione..?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHahahhahahah
OdpowiedzUsuńahahahahahaha
Rozwaliłaś mnie tą akcją na początku. XD
"Mike, brzmisz zupełnie jak kobieta podczas okresu."
Hahahaha, gdybyś Ty mnie teraz widziała.
Michael tęskni za Lisą?
Oby ułożyło mu się z Danielle.
A jeśli tak nagle do akcji wpadnie Lisa?
No właśnie, wszystko jest przecież możliwe...
Rozdział jak zawsze cudny.
Ha, no i zmieniłam profilowe... Czy też uważasz, że Alicia Silverstone i Kristen Stewart są do siebie podobne? Zresztą i tak jakoś wolę tą pierwszą... Tylko o czym ja gadam?
Weny!
Wybacz za ten pierwszy komentarz, ale wkradł się do niego pewien błąd.
Mike porównany do kobiety z okresem? nieźle, hahaha ;-)
OdpowiedzUsuńciekawe jak będzie wyglądało ich spotkanie w Neverlandzie... kolacja przy świecach czy przejażdżka na karuzeli?
poczekamy, zobaczymy...
buziaki, redhead.